Ostatnia niedziela stycznia to, dzień pod znakiem wielu wydarzeń z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Nasza szkoła kite podarowała na licytację 4 godzinne szkolenie kite, którego licytacja trwała do końca 1 lutego 2021. Tegoroczny finał był dedykowany dziecięcej laryngologii, otolaryngologii i diagnostyce głowy.
Ponieważ śnieg przez ostatnie dni dopisywał i zapowiadał się dobry wiatr w południe to dzień rozpoczęliśmy surfingiem 😃 Już o zaatakowaliśmy robiąc patrol i sprawdzając gdzie wchodzą najlepsze warunki. Decyzja padła na kultowy już spot Chałupy X. Warunki były bardzo dobre. 1,5 metra czystej fali i zero wiatru o wchodzie słońca były piękną kombinacją. Dodajmy białą scenerię, śniegu po łydy i -2 stopnie na termometrze i mamy klimat jak na Lofotach. W wodzie było około 12 dzików nie zważających na zimną wodę. Atmosfera była wesoła. Chłopaki podkręcali się do coraz mocniejszych dropów i ryzykowniejszych przejazdów. Dobre pianki i akcesoria neoprenowe umożliwiły prawie 2 godziny pływania. Po morsowaniu gorący prysznic i regeneracja.
O 12 do Władysławowa dotarł Oskar, który napisał do nas chcąc spróbować snowkitesurfingu. Ponieważ szkolił się z nami na wodzi i panuje już nad latawcem to z radością przyjęliśmy jego pomysł 🙂 Szybko zmieniliśmy deski surfingowe na snowboardowe i ruszyliśmy na poszukiwanie dobrego spotu. Postanowiliśmy polatać na Władysławowskich radarach. Latał z nami Waldemar i Dawid aka „Szczupak”. Waldemar rozwinął się na 8 do nart, Dawid na 11 do snowboardu a Oskar na pierwsze próby napompował 10metrów. Humory, wiatr i słońce dopisywały więc przygotowania przebiegły sprawnie.
Po rozwinięciu sprzętu poinstruowaliśmy Oskara jak rozpocząć, spokojnie startując. Na jakie zagrożenia zwrócić uwagę i gdzie najlepiej jeździć by uniknąć pobliskich drzew i szosy. W końcu latawiec poszedł w górę i można było rozpocząć. Pierwsze starty i zwroty Oski wykonywał na małej mocy by wszystko przebiegło bezpiecznie. Gdy poczuł się pewniej zaczął latać na większej mocy i prędkości. Ostatecznie Marcin się też rozwinął i dołączył do chłopaków. Podczas latania pogoda zmieniała się i jeździliśmy w pełnym słońcu jaki i w mocnym opadzie śniegu. Mocy starczyło nam na 1,5 godziny. Po czym jeszcze chwila pogaduch, pakowanie i powrót do domów.
Ostatnią niedzielę stycznia w szkoła kite Cape Kite można ocenić jako udaną. Mamy nadzieję na latanie w nadchodzącym tygodniu puki utrzymają się dobre warunki śnieżne.
Dodaj komentarz