„Cześć tu Tomek! Jestem początkującym i dam wskazówkę, jak szybciej opanować kajta. Najważniejsza rzecz to, być w formie haha ? Jeśli nie jesteś w formie, to nauka kite idzie wolniej i będzie bolało. Zacznij kiedy będziesz młodszy od mnie (przyp. red. 57 lat), bo będziesz ciągany przez latawiec. Głównie jest to świetna zabawa i nie żałuję że pływam.”
„Nie ignoruj podstaw. Podstawowe umiejętności jak dobre sterowanie latawcem, warto nauczyć się na lekcjach kite. Ucząc się z instruktorem szybciej zrobisz postępy i unikniesz robienia rzeczy niebezpiecznych. Myślę, że bez lekcji w szkole kite nauka trwałaby dłużej.”
„Hej tu Kasia! Moja rada to nie poddawaj się 🙂 Nie przejmuj się, że na początku nie wychodzi. Pomyśl że pewnego dnia będziesz pływać. Nie bój się porażek i niepowodzeń. Nie uczą się, nierobiący błędów. Wywracaj się, wpadaj do wody i wyciągaj wnioski. Jeśli nie jesteś czegoś pewna, pytaj. Instruktorka Ola wyjaśniła wszystko w prosty sposób. Bądź pewna, że wiesz co robisz. Powodzenia!”
„Zaczynając miej pewność, że pływasz na odpowiednim sprzęcie. Ważne jest dobranie dobrego rozmiaru latawca. Za mały nie wyciągnie z wody. Ważna też jest duża deska. Na początku pływałam na desce o długości 158cm, co myślę ułatwiło pierwsze przejazdy. Na kolejnych zajęciach były próby na mniejszych.”
„Najważniejsze to poznać podstawy. Takie rzeczy jak siła i kierunek wiatru, okno wiatrowe, jak się ustawić i rozwinąć sprzęt. Bardzo ważne będzie, poznanie systemu bezpieczeństwa. To może uratować życie. Nie marudźcie jak instruktor karze, kolejny raz ćwiczyć bodydragi, później będziecie wdzięczni jak zgubicie deskę.”
„Siemka! W czasie zajęć najważniejsze to zachować spokój. Na początku jest dużo nowych rzeczy i latawiec potrafi pociągnąć. Wtedy ważny jest luz. Nie warto się szarpać, puśćcie bar. Podczas sterowania latawcem spróbujcie przewidywać gdzie zaraz poleci. Nie panikuj tylko powoli steruj latawcem. Bez szarpania.”
„W czasie pierwszych wejść do wody, bez instruktora, warto dwa razy sprawdzić sprzęt. Upewnić się czy jest dobrze podpięty i napompowany. Kupując sprzęt poradź się sprzedawcy w sklepie. Mi pomógł Marcin przy zakupie używki. Wybór jest tak duży, że można trafić na minę. Na początku nie idźcie latać sami. Lepiej by, ktoś Was wystartował i spojrzał czy dajecie radę.”
„Cześć tu Karol! Na drugich zajęciach Marcin powiedział, że jestem w newralgicznym punkcie szkolenia. Nie żartował 😀 Do pierwszych startów trzeba się ogarnąć. Przed wejściem do wody pewnie zrobi Wam ćwiczenie na „sucho”. Podczas tego wykładu trzeba słuchać uważnie. W wodzie największym wyzwaniem było dla mnie pochylenie się do przodu podczas startu. Jak czułem że latawiec ciągnie siadałem do wody. Zwykły strach przed przeleceniem nad deską i upadkiem na klatę. No i że tyle się dzieje… ? Tu latawiec, tam deska do ogarnięcia. Pierwsze zajęcia z deską są interesujące. Jak nie wychodzi nie załamujcie rąk, bo jak wyjdzie no to jest czad. Uczucie niesamowite! Sprzęt płynie jak szalony z Tobą na pokładzie. Powodzenia w szkoleniu!”
„ Miejcie z nauki zajawę. Kitesurfing chociaż czasami daje w kość, jest super. Słońce woda, czasami deszcz ?, ale uzależnia jak mało co. Można po całym dniu miotania na wodzie być zmęczonym ale i tak idziesz następnego dnia. Są dobre gleby, ale nie bolą tak jak wyglądają. Najlepsze są małe postępy. Pierwszy start, pierwszy hals pod wiatr i jak już nie musisz iść za instruktorem pod wiatr 😀 Mieszkańcy półwyspu to jest jakiś inny naród. Pływając na kite spotkasz wielu pozytywnych ludzi. Zawsze pomogą, poradzą i wyskoczą na piwko ? Ludzie, którzy z Tobą wiedzą o co chodzi w tej zabawie. Powodzenia tam w dobrych lotach.”
To dziesięć rad od naszych kursantów. Mamy nadzieję, że pomogą Wam przed rozpoczęciem szkolenia i przekonały do tego, że warto nauczyć się pływania na kitesurfingu.
Dzięki Wam za hojność i chęć do podzielenia się Waszymi przemyśleniami. Do zobaczenia na wodzie.
Dodaj komentarz